Jeżeli skręci się nieco z głównej szosy prowadzącej z Poznania do Leszna trafi się do Bronikowa, wsi znanej już w końcu XIV wieku.
Początkowo należała ona do rodziny Bronikowskich, następnie, jako posag którejś z panien Bronikowskich, przeszła w ręce Zbyszewskich. Od 1841 roku wieś stała się własnością rodziny Forster, która wzniosła tam klasycystyczny dwór.
Piętrowy budynek wzniesiony na planie prostokąta przekryty jest czterospadowym dachem. W centralnej części elewacji frontowej umieszczony jest pozorny ryzalit poprzedzony gankiem wspartym na czterech filarach. Nad nim znajduje się taras otoczony balustradką. Piętro zwieńczone jest tympanonem z okrągłym okienkiem.
Dwór stoi po środku parku krajobrazowego w który znajdują się wspaniałe okazy starodrzewu w tym piękne dęby i jesion. Bardzo długo budynek znajdował się w opłakanym stanie, dopiero niedawno przeszedł gruntowny remont a w jego murach znalazł siedzibę zespół szkół.
Oprócz dworu Forsterów Bronikowo posiada jeszcze jeden niezwykły zabytek. – drewniany kościół pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu. Został wzniesiony przez Apolonię z Raczyńskich Jaraczewską i Ignacego Koźmińskiego w 1739 na miejscu wcześniejszego, strawionego przez pożar. Niestety jak większość drewnianych kościółków był w trakcie mojej wizyty zamknięty. Bardzo żałuję, bo wewnątrz znajdują się interesujące barokowe ołtarze i obraz Matki Boskiej Śnieżnej.
Z Bronikowa jadę do Czacza, wioseczki znanej w całej Polsce ze swej handlowej specyfiki. To chyba największy w kraju jarmark rzeczy przeróżnych. Kto ma dużo czasu i dobre oko może upolować tam prawdziwe perełki za niewielkie kwoty. Ale mnie bardziej niż hale handlowe interesuje gotycki kościół pod wezwaniem św. Michała. To gotycka budowla z wczesnobarokowymi przebudówkami dokonanymi przez Krzysztofa Bonadurę Starszego, którego do Wielkopolski z Lombardii sprowadził Jan Opaliński. Budowniczy tak zadomowił się w Wielkopolsce, że ożenił się z Grodziszczanką i miał z nią syna także Krzysztofa. Ponieważ potomek odziedziczył po ojcu nie tylko imię ale i fach, funkcjonuje w historii sztuki jako Kszysztof Bonadura Młodszy. Świątynię wieńczy wieża, od 1837 roku nakryta dachem namiotowym ( pierwotnie hełmem). We wnętrzu kościoła znajdują się barokowe ołtarze, stalle, ambona. W ołtarzu głównym znajduje się obraz Matki Boskiej Szkaplerznej z 1655 roku.
Z Czacza udaję się do Śmigla, zwanego miastem wiatraków. Podobno kiedyś było ich tutaj blisko sto.
Mnie jednak w Śmiglu najbardziej spodobał się późnoklasycystyczny kościół pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. Został zaprojektowany przez samego K.F. Schinkla i do 1945 roku pełnił rolę świątyni ewangelickiej. Jego harmonijna bryła z wysmukłą wieżą zegarową zdaje się zamykać uliczkę.
Jeszcze tylko spacer po rynku i krótka wizyta na klimatycznym dworcu kolejowym. Pora kończyć wycieczkę po dworach, pałacach i kościołach ziemi śmigielskiej.