Kościół Narodzenia NMP w Żernikach i dwór Skrzydlewskich w Tonowie

Kolejna wyprawa na ziemię pałucką zaowocowała wizytami w Żernikach i Tonowie. Są to miejscowości położone niedaleko siebie a ich historie są ze sobą powiązane. Warto więc, skręcając nieco z głównej drogi, do nich zajrzeć.

Żerniki od końca XIII do połowy XIX wieku posiadały prawa miejskie. Do dziś, w rozplanowaniu wsi można zauważyć ślady urbanistycznej przeszłości, do których niewątpliwie należy centralny rynek. Przy placu zachował się budynek z początków XX wieku, który, jak głosi wpół zatarty napis był kiedyś hotelem i gospoda czyli „Gasthausem”.

Parafia w Żernikach istniała już w XIII wieku i wtedy powstała pierwsza, drewniana świątynia. Obecnie stojący kościół wzniesiono z fundacji Mikołaja Żernickiego w połowie XV wieku. Otrzymał  wezwanie Narodzenia NMP.  Po zniszczeniach, spowodowanych wojną ze Szwecją, świątynia została częściowo przebudowana zyskując elementy barokowe. Kościół  wzniesiony z cegły o wątku polskim (w kolejnych warstwach naprzemiennie główka- wozówka). Niegdyś posiadał wieżę, ale w 1753 roku została zniszczona przez huragan i już nigdy jej nie odbudowano. Kościół jest dwuprzęsłowy, o wielobocznie zamkniętym prezbiterium. Niestety podczas mojej wizyty był zamknięty dlatego nie mogłam się zapoznać z jego bogatym (podobno) wyposażeniem wśród którego do najcenniejszych należą dzieła sztuki snycerskiej takie jak ołtarz, rzeźba Chrystusa Frasobliwego, ambona, chrzcielnica. No ale mówi się trudno… Obchodzę wiec tylko świątynię dookoła. W ściany zewnętrzne kościoła wmurowanych jest kilka tablic nagrobnych. Na terenie przykościelnym znajduje się drewniana dzwonnica z 1884 roku w której wisi dzwon z 1 połowy XVII wieku odlany w Poznaniu specjalnie na zamówienie miasta Żerniki. Przy bocznym wejściu zachowały się stare stare nagrobki, niestety czas zatarł na nich napisy. Przy drodze wiodącej do kościoła, niemal przy samym ogrodzeniu świątyni rośnie wiekowy, okazały kasztan „Szczepan” Z Żernik udaję się do Tonowa, które od początków XVI wieku należało do parafii w Żernikach. W tym czasie wieś należała do Skórskich z rodu Nałęczów. Kolejnymi posiadaczami majątku byli Świątkowscy i Milewscy. W XVIII wieku Płaczkowscy i Rynarzewscy.  Honorata Rynarzewska poślubiła z Augustyna Skrzydlewskiego  i będące wianem Tonowo  przeszło w ręce Skrzydlewskich herbu Samson. Augustyn, po jej śmierci (1819 rok),  ponownie wstąpił w związek małżeński poślubiając Józefę z Czachórskich, z którą doczekał się ośmiorga dzieci. Niestety po szesnastu latach pożycia zmarła i Józefa. Miała tylko 37 lat.  Obie swoje żony Augustyn upamiętnił tablicą wmurowaną w ścianę kościoła w Żernikach.Podpisał ją „Augustyn Skrzydlewski, pozostały Małżonek, ku pamiątce swej żałoby, z prośbą o nabożne za ich dusze westchnienie”

Helena, jedna z córek Józefy i Augustyna Skrzydlewskich, w 1849 roku, poślubiła  Erazma Zabłockiego herbu Łada, wnosząc  Tonowo do rodziny Zabłockich. Para ta doczekała się czwórki dzieci: Augustyny, Kazimiery, Rafała i Heleny, po urodzeniu której (1859) Helena zmarła. Helena Skrzydlewska Zabłocka została pochowana w Żernikach obok swej matki, Józefy. Tablica ich pamięci także wmurowana jest w ścianę żernickiej świątyni. Owdowiały małżonek w czasie powstania styczniowego był cywilnym naczelnikiem a następnie komisarzem rządowym województwa grodzieńskiego (obecna Białoruś). Erazm Zabłocki, za uczestnictwo w powstaniu i działalność konspiracyjną, wyrokiem Trybunału Królewskiego w Berlinie został skazany na rok twierdzy i karę finansową. Represjonowany dziedzic zmuszony był najpierw sprzedać część swego majątku, a w 1869 roku resztę wraz z dworem. Erazm Zabłocki zmarł w 1884 roku, jego epitafium także wmurowane jest w ścianę żernickiej świątyni. Nabywcami Tonowa od Zabłockiego byli Helena de domo Brauneck i Norbert Szumanowie. Norbert posiadał  także majątek Kujawki w parafii Czeszewo w powiecie wągrowieckim. Patriotycznie nastawiony Norbert Schuman brał udział w powstaniu wielkopolskim w 1848 roku oraz, jako rotmistrz ułanów, w powstaniu styczniowym w 1863 roku. Ich synem był, urodzony jeszcze w Kujawkach, późniejszy znany toruński lekarz, społecznik  Leon Szuman a wnukami m. in. Wanda Szuman pedagog i społecznik i  Stefan Szuman, psycholog i lekarz.

Wybiegłam nieco w przód, więc wróćmy do Tonowa. Helenie i Norbertowi  Schumanom niezbyt powiodło się na tym gospodarstwie.  Po ich bankructwie majątek przeszedł na jednego z wierzycieli, spokrewnionego z Heleną, Tadeusza von Brauneck. On to, chcąc odzyskać pożyczony kapitał, w 1878 roku odsprzedał dobra Gustawowi von Blumenthal, właścicielowi majątków Podgórki i Żegocino w powiecie sławieńskim na Pomorzu Zachodnim. . W dziesięć lat później właścicielem majątku został oficjalnie porucznik Artur von Blumenthal. W 1893 roku majętność została przejęta przez Królewską Komisję Kolonizacyjną, która w 1900 roku przeniosła własność części majątku na Ewangelickie Towarzystwo Opieki nad Chorymi w Prowincji Poznań, dzięki któremu, w 1901 roku uroczyście otworzono tu Dom Opieki dla chorych mężczyzn. Dom Opieki funkcjonował nieprzerwanie przez okres pierwszej wojny i lata międzywojenne, w czasie drugiej wojny światowej służył Niemcom a po wojnie przejęty przez Państwo Polskie nadal pełnił swą funkcję. Obecnie w majątku ma siedzibę DPS.

Nie zatrzymywane przez nikogo, wchodzimy na teren ośrodka.  Brama jest otwarta i nikt nas nie indaguje „po co” ani „dlaczego” chcemy posiadłość obejrzeć. To bardzo znamienny, choć wcale nie częsty w tego typu placówkach sygnał, że włodarze nie mają nic do ukrycia, wręcz przeciwnie chlubią się prowadzonym ośrodkiem. I od razu zaznaczę, że mają czym.

Dwór jest pięknie położony nad brzegiem jeziora Tonowskiego. Budynki zostały przebudowane i rozbudowane ale korpus dawnej siedziby Skrzydlewskich wydaje się być niezmieniony. W fasadzie znajduje się trójosiowy ryzalit, którego parter tworzy wgłębny portyk arkadowy. Prowadzą nań stopnie, których strzegą posągi lwów. Oszczędny detal architektoniczny ogranicza się do płaskich pilastrów, gzymsów i opasek wokół otworów okiennych oraz  nadokienników w drugiej kondygnacji. Skromnie i szalenie elegancko! Obie kondygnacje opięte są pilastrami a całość zwieńczona trójkątnym naczółkiem.  Późniejsze rozbudowy zakłóciły pierwotną bryłę, elewacja ogrodowa została zniekształcona późniejszym łącznikiem z późniejszym pawilonem. Jednak należy zaznaczyć, iż wzniesione ku wygodzie pensjonariuszy i pracowników,  skrzydła, aneksy i łączniki korelują ze starszą architekturą i kompilacja „starego z nowym” tworzy harmonijne wrażenie.

Dwór znajduje się w pięknie utrzymanym parku krajobrazowym służącym rekreacji pensjonariuszy.

5 uwag do wpisu “Kościół Narodzenia NMP w Żernikach i dwór Skrzydlewskich w Tonowie

Dodaj komentarz