W poprzednim poście, poświęconym Szubińskiej Wsi, także pokrótce opisałam historię Szubina. Dzisiejszy chciałabym głównie poświęcić zabytkom centrum, dlatego zainteresowanych dziejami miasta kieruję do wcześniejszego wpisu. Czytaj dalej
Miesiąc: Marzec 2021
Przedmieście Szubina: Szubińska Wieś
Tym razem obowiązki zawiodły nas do Szubina. Choć kilkakrotnie bywałam w jego okolicy, dotąd w samym mieście nigdy nie byłam. Szubin położony jest na zboczu Dziewiczej Góry co implikuje znaczne różnice poziomów, przez co miasto już z oddali prezentuje się malowniczo i kusi obietnicą wędrówki w górę i w dół.. Zaraz po zakończeniu pracy ruszyłam „na zwiedzanie”. Tym razem, zamiast od centrum, nietypowo zaczęłam od krańcowej części miasta, która kiedyś była samodzielną jednostką administracyjną i nosiła nazwę „Szubińskiej Wsi”… Czytaj dalej
Pałac Ferdynanda von Zacha w Strzelcach
Wiele sobie obiecywałam po pałacu w Strzelcach. Obiekt obecnie pełni funkcje hotelowo-gastronomiczne więc sądziłam, że jest ogólnie dostępny. Niestety, po przyjeździe na miejsce, okazało się, że żadna z bram prowadzących na teren założenia pałacowego otwarta nie jest. Na dodatek, budynek jest tak usytuowany, że w zasadzie z każdej strony zasłaniają go drzewa. Tak więc tej podróży, nie mogę uznać za całkowicie satysfakcjonującą. Czytaj dalej
Paruszewo. Pałac Hulewiczów i Błociszewskich.
Wybierając się w podróż służbową, oprócz przygotowań stricte związanych z pracą, mamy też inne problemy. Ponieważ odpadła opcja zatrzymania się gdzieś na kawę i drugie śniadanie, musimy je sobie wcześniej przygotować i zabrać ze sobą. To skutkuje wieczorem „gorącą linią” między Szefcią a mną, i ustalaniu która, co zabierze. Poza tym, obie (niezależnie od siebie) ustalamy listę obiektów które, jeśli czas pozwoli, chciałybyśmy po drodze zobaczyć. Tym razem, każda z nas na pierwszym miejscu umieściła Paruszewo, wieś w powiecie słupeckim. Nie bez powodu. Stojący tam, pałac, mimo swego złego stanu, jest nadal olśniewający. Czytaj dalej
Trzcielin. Trzy dwory…
Odwiedziłyśmy Trzcielin, miejscowość która jest swego rodzaju ewenementem, jako że może poszczycić się aż trzema, sąsiadującymi ze sobą dworami. Wieś kusiła nas już od dawna ale, jako położona na uboczu, zawsze była poza zasięgiem naszych służbowych tras. Postanowiłyśmy więc, wykorzystując niespodziewane wolne, pojechać tam specjalnie. Dzień, choć chłodny, był słoneczny, więc nic nie stanęło na przeszkodzie planowanej wycieczki. Czytaj dalej
Łabiszyn i jego atrakcje
Tym razem Szefowa zapowiedziała wyjazd służbowy do Łabiszyna. Choć kilkukrotnie byłam w pałacu w pobliskim Lubostroniu, nigdy dotąd nie trafiłam do Łabiszyna. Przy okazji okazało się, że wszędobylska Szefcia, również tam nie była, postanowiłyśmy tak gospodarować czasem, aby mieć go jak najwięcej na zwiedzanie. Miasteczko zachwyciło nas swoim położeniem i atrakcjami. Mimo, że pogoda nie była najlepsza, nie mogłyśmy odmówić sobie długiego po nim spaceru… Czytaj dalej
Szlachcin. Pałac Stablewskich herbu Oksza
Znowu wyjechałyśmy w służbową trasę. Dzień, choć chłodny był na szczęście bezwietrzny i zachęcał do snucia się po okolicy. Kiedy więc minęłyśmy Środę Wielkopolską skręciłyśmy w malowniczą boczną drogę, wiodącą przez pola i rozlewiska Moskawy. Ona zawiodła nas do Szlachcina, niewielkiej wioski, w której chciałyśmy zobaczyć znajduje pałac wzniesiony według planów Heliodora Matejki dla Stablewskich herbu Osza. Czytaj dalej
Unia. Pałac Chrzanowskich
Tym razem jadąc na ziemię słupecką byłyśmy wyjątkowo zgodne, że cokolwiek by się nie działo, pałac w Unii zobaczyć musimy. Wjechałyśmy na szosę konińską i gdy już minęłyśmy Gonice, zaczęłyśmy pilnie wypatrywać skrętu w prawo, drogi która zawiodłaby nas do Unii. Dzień był słoneczny, widoczność bardzo dobra, okolica płaska i niezadrzewiona, nie miałyśmy więc żadnych trudności ze znalezieniem zjazdu. Podróż uatrakcyjniały nam widoki sarenek, których całe stada bez żenady pożywiały się oziminą. Błękit nieba, raz po raz, przecinały klucze lecących gęsi. Czytaj dalej
Kopojno, zespół dworski de Weigelów
Mimo, że tego dnia miałyśmy program służbowych wizyt dość napięty, specjalnie nadłożyłyśmy szmat drogi, żeby zobaczyć Kopojno. To zagubiona na wielkopolskiej równinie wieś, w której znajduje się ciekawy zespół pałacowy. Tereny są tam przepiękne, trasa wiedzie wzdłuż rozlewisk Warty, nad którymi góruje widoczna z daleka sylwetka klasztoru cysterskiego w Lądzie. Widoki wspaniałe więc podróż do Kopojna zleciała nam szybko. Czytaj dalej
Żabno. Kościół św. Jakuba i dwór Bilińskich
Każdy z wyjazdów służbowych staramy się „okrasić sobie” jakąś przyjemnością, a najlepiej, kilkoma naraz. Zazwyczaj do owych przyjemności zaliczałyśmy kawę i ciacho w jakimś klimatycznym lokalu, zakupy w miejscowych sklepach no i oczywiście zobaczenie czegoś ciekawego. Obecnie ciągle jeszcze kawiarnie nie są dostępne, zakupy też stały się mniej atrakcyjne. Pozostało więc jedynie zwiedzanie, które każdorazowo nas cieszy. Tym razem zatrzymałyśmy się w Żabnie. Ponieważ kiedyś już pisałam o pałacu Dąmbskich w Żabnie, spieszę donieść, że dzisiejszy wpis dotyczy innej miejscowości o tej samej nazwie. Czytaj dalej