Kościoły Florencji

Życie to sztuka wyboru… Z kościołami we Florencji jest podobnie jak z pałacami, za jedną wizytą nie da się wszystkich zobaczyć. Trzeba wybierać, a wybór trudny bo wszystkie są wspaniałe, zawierają niesamowite dzieła sztuki, emanują niezwykłą atmosferą, kryją tajemnice. No ale cóż poradzić, na coś zdecydować się trzeba…Najbardziej okazałą świątynią miasta jest Santa Maria del Fiore czyli katedra Matki Boskiej Kwietnej, zwana przez miejscowych po prostu il Duomo. Prace nad tym niezwykłym budynkiem rozpoczęto w 1296 roku a nadzorował je wówczas Arnolfo di Cambio. Po jego śmierci trud wznoszenia katedry przejęli kolejno Giotto di Bondone, Andrea Pisano i Francesco (nomen omen) Talenti. Budowa ciągnęła się przez, bez mała, półtora stulecia. Ostatnim, renesansowym etapem było wzniesienie wspaniałej, charakterystycznej kopuły według projektu Filippo Bruneleschiego. Kościół konsekrowano w 1436 roku ale ciągle nie była rozwiązana sprawa fasady katedry. Ostatecznie wzniesiono ją dopiero w 1887 roku czyli budowa całości trwała (z przerwami) sześć wieków. Efekt jest jednak olśniewający! Do budowy kościoła użyto  kolorowych marmurów. Tak więc biały kamień sprowadzono z Carrary, zielony z Prato a różowy z Maremmy. W ten sposób katedra wpisuje się, w obowiązujące od końca XVIII wieku, barwy Włoch choć raczej nie był to zamysł świadomy.

Fasada zbudowana została w stylu neogotyckim i zachowuje tradycyjny trójpodział, zaakcentowany czterema pilastrami. Pomiędzy nimi umieszczono trzy okazałe portale, których tympanony zawierają sceny z życia NMP. W środkowym jest to płaskorzeźba wyobrażająca Madonnę w towarzystwie patronów miasta. Powyżej portali biegnie fryz z figurami apostołów, którego centralne miejsce zajmuje Maria z Jezusem a nad nimi umieszczono wspaniałą rozetę. Środkową, wyższą  część fasady wieńczy trójkątny fronton. Boczne części fasady także posiadają rozety, te jednak umieszczone są poniżej linii fryzu. Kościół jest bazyliką trójnawową, z ośmiokątnym prezbiterium otoczonym trzema absydami. Nad wschodnią częścią kościoła rozpięta jest wspaniała, ośmiokątna kopuła, której wysokość (wraz z bębnem i latarnią) wynosi 107 metrów. Zwyczajowo ten rodzaj sklepienia nazywany jest kopułą, jednak w sensie konstrukcyjnym to, zaproponowane przez Brunelleschiego, rozwiązanie żebrowe. Składa się ona z ośmiokątnego tamburu z którego wyrasta osiem płaskich połaci dachu, stopniowo nachylających się ku sobie. Wzdłuż łączenia połaci biegną kamienne żebra. Całość zwieńczona jest ośmioboczną latarnią na której szczycie umieszczono kulę i krzyż. Przy katedrze znajduje się wolno stojąca dzwonnica zaprojektowana przez Giotta. Jej budowę zapoczątkowano w 1334 roku a ukończono w 1359. Po śmierci Giotta prace nadzorowali Pisano i Talenti. Przy dekoracji dzwonnicy pracowali Andrea Pisano i Luca della Robia. Ich dziełem są umieszczone na elewacjach płyty z płaskorzeźbami wyobrażającymi sceny Stworzenia i pracy ludzkiej (pas dolny) oraz personifikacje planet, cnót, sztuk i sakramentów (pas wyższy, płytki w kształcie rombów). Nad nimi, w niszach, znajdują się figury wyobrażające Proroków, Sybillę oraz św. Jana Chrzciciela. Na wierzchołku dzwonnicy zawieszonych jest siedem dzwonów, z których najstarszym, jest Dzwon Miłosierdzia z 1670 roku, a największym, pochodzący z 1705 roku, Campanone. Jego średnica wynosi dwa metry a waga 5300 kg.

Vis a vis katedralnej fasady usytuowany jest wolno stojący budynek baptysterium, czyli pomieszczenie, w którym dokonywano sakramentu chrztu. Obecnie stojące to wynik średniowiecznej przebudowy wcześniejszego, także ośmiokątnego budynku wzniesionego w IV -VI wieku. Każdą z ośmiu  zewnętrznych ścian baptysterium obłożono białym i zielonym marmurem oraz podzielono na pola zwieńczone arkadkami. Podziału poziomego dokonują gzymsy. Całość budowli nakryta jest dachem namiotowym. Do wnętrza budynku prowadzi troje brązowych drzwi. Najbardziej z znane z nich to wschodnie, wykonane w latach 1425-1450, przez Lorenzo Ghibertiego  nazwane przez Michała Anioła”Drzwiami do Raju” zawierające sceny ze Starego Testamentu. W bordiurach je okalających artysta umieścił także postacie biblijne oraz wizerunki artystów, w tym także własny i syna Vittoria. Oczywiście w tej chwili w futrynie baptysterium umieszczona jest kopia, oryginał znajduje się w muzeum przykatedralnym.

Przy placu katedralnym znajduje się też Loggia del Bigallo, budynek z 1358 roku zaprojektowany na zlecenie Arcybractwa Miłosierdzia przez A. Arnoldiego. Mieściła się w nim siedziba bractw dobroczynnych opiekujących się chorymi, sierotami i starcami. W XV wieku tutaj właśnie podrzucano niechciane dzieci, które następnie umieszczano w sierocińcach lub rodzinach zastępczych.W fasadzie, nad arkadowym wejściem, znajdują się rzeźby Arnoldiego wśród których środkowe miejsce zajmuje Madonna z Dzieciątkiem.

Brakuje czasu na zwiedzanie wnętrza katedry, pora już udać się na plac św. Krzyża gdzie czeka przewodnik, który ma oprowadzić nas po kościele Santa Croce. Przewodnik rozdaje bilety i rygorystycznie sprawdza strój. Do świątyni nie wolno wejść z odkrytymi ramionami i kolanami, co jednak ciekawe, głębokie dekolty nie budzą żadnych emocji… Temu wszystkiemu przygląda się beznamiętnie Dante Alighieri, który stojąc na pomniku przed kościołem, zapewne widział już niejedno. A może czeka na rozgrywki Calcio? Czy chce, czy nie chce kibicuje im co roku, bo zawody rozgrywają się na placu przed kościołem. Trwa już budowa boiska, na którym zmierzą się cztery drużyny (Biali, Niebiescy, Czerwoni i Zieloni) reprezentujące cztery dystrykty miasta.  Będą jak co roku walczyć o chwałę i splendor okolicy w której się wychowali.

No ale wróćmy do kościoła św. Krzyża. Świątynia, zaprojektowana przez Arnolfo di Campio powstała etapami. Budowę rozpoczęto w 1294 roku a ukończona w 1442. Powodem przerwy w pracach był rozłam między franciszkanami, do którego to zakonu kościół należał. W następnym roku papież Eugeniusz IV uroczyście konsekrował bazylikę jednak prace nad nią trwały nadal. Dobudowano kaplice a klasztor zyskał dziedziniec zaprojektowany przez Brunelleschiego. Podobnie jak w wypadku katedry, tak w kościele Santa Croce, najpóźniej, bo dopiero w XIX wieku powstała obecna fasada. Trójnawowy kościół zbudowano na planie krzyża franciszkańskiego, zbliżonego do litery „T”. Świątynia zaczęła zyskiwać na znaczeniu, kiedy stała się miejscem pochówku wybitnych obywateli miasta.

Wchodzimy do wnętrza… Wydaje się bardzo przestronne dzięki temu, że nawy oddzielone są od siebie jedynie rzędem ośmiobocznych filarów połączonych górą ostrymi łukami arkad. Efekt ten zwielokrotnia jeszcze brak sklepienia w nawie głównej  i wyeksponowanie więźby dachowej. Przedłużeniem nawy głównej jest Kaplica Główna przyozdobiona freskami Gaddiego ilustrującymi legendę o Świętym Krzyżu. Stoi tam poliptyk z Madonną nad którym zawieszony jest krzyż wykonany według warsztatu Giotta.  Przy nawie poprzecznej usytuowany jest szereg kaplic należących do czołowych rodów florenckich. Wszystkie one przyozdobione są freskami. W refektarzu klasztoru można podziwiać freski Tadeo Gaddiego „Ostatnia Wieczerza” i Drzewo Życia”. Malowidła zostały uszkodzone podczas powodzi, która dotknęła Florencję w 1966 roku. Prawie pięciometrowa fala wody Arno wtargnęła wówczas do świątyni.  W  posadzkę świątyni wmurowane są płyty pamiątkowe (podobno jest ich 270) a okazałe nagrobki ustawiono przy ścianach bocznych. Tu spoczywają najbardziej utalentowani mieszkańcy Florencji. Pochowany jest tutaj Michał Anioł, którego ciało specjalnie w tym celu sprowadzono z Rzymu, gdzie zmarł. W 1570 roku Giorgio Vasari wyrzeźbił mu nagrobek na którym umieścił (poza popiersiem artysty) personifikacje malarstwa, rzeźby i architektury, trzech sztuk w których Michał Anioł był niedoścignionym mistrzem.

Niemalże na przeciw usytuowany jest, wykonany przez Foggiego w 1737 roku, nagrobek Galileusza. Jego szczątki po chrześcijańsku pochowano prawie sto lat po śmierci (zmarł w 1642). Na oficjalną rehabilitację kościelną uczony czekał aż do 1992 roku.

W Santa Croce znaleźli ostatnie posłanie i G. Rossini, i W. Alfieri, i N. Machiavelli, i wielu innych. Tylko jeden nagrobek jest pusty. Wykonany według projektu Ricciego nagrobek Dantego nie skrywa jego szczątków. Te pochowane są w Rawennie, gdzie poeta zmarł wygnany z Florencji… O historii wygnania poety pisałam w poprzednim poście.

Przechodzimy do Kaplicy Pazzich zaprojektowanej przez Brunelleschiego. Wyróżnia się ona niezwykłą harmonią dzięki doskonałej synchronizacji konstrukcji z dekoracją. Szczególną uwagę przyciąga płytka kopuła dekorowana przez Lucę della Robbię oraz tonda, okrągłe obrazy również jego autorstwa. Przechodzimy na wewnętrzny dziedziniec zaprojektowany przez F. Brunelleschiego. Jest to przepiękny zakątek tchnący spokojem i skłaniający do refleksji. Chciałoby się tu zatrzymać na dłużej. I ogarnia mnie smutek, że to zachwycające miejsce przyjdzie mi zaraz opuścić

Na koniec pobytu we Florencji, rezygnując z bardziej rozrywkowego spędzenia czasu, kieruję się ku kościołowi San Marco. Świątynia i przyległy klasztor dominikański mają długą i ciekawą historię. To tutaj, od 1491 roku, był przeorem G. Savonarola i tutaj działał i pozostawił swoje freski dominikanin, Fra Angelico. Nieznany z „cywilnego” imienia zakonnik  swoje prace we florenckim klasztorze rozpoczął w 1438 roku. Przez następne dwanaście lat ozdobił malowidłami czterdzieści cel zakonnych. Ich tematyka to to narodziny, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Niestety nie mam już czasu aby je zobaczyć. Bardzo żałuję, bo jego „Zwiastowanie” jest arcydziełem malarstwa quatrocenta.  Nie udało mi się też zobaczyć kaplicy Medyceuszy z zaprojektowanymi przez Buonarottiego nagrobkami Wawrzyńca I Juliana. Zdobią je wspaniałe posągi „Zmierzch”, „Jutrzenka”. „Dzień” i „Noc”. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjadę do Florencji i wtedy nadrobię te zaległości a także odwiedzę wspaniały Ogród Boboli i nieodżałowane palazzo Pitti…I jeszcze dużo, dużo innych wspaniałych obiektów.

7 uwag do wpisu “Kościoły Florencji

Dodaj komentarz