Dwór Nieżychowskich w Myszkowie. Wielkopolskie rezydencje.

Jestem szczęściarą!  Praca którą wykonuję, choć czasem  wymaga ode mnie wysiłku i zaangażowania, jest dla mnie nieustannym źródłem radości.  To, że rodzaj wykonywanego zajęcia nie pozwala mi popaść w rutynę i wiedzie do miejsc, których prawdopodobnie w innych okolicznościach  nigdy bym nie zobaczyła, jest wartością samą w sobie. Na dodatek  z Szefową stanowimy zgrany team, docierający do miasteczek i wiosek, których trudno szukać w oficjalnych przewodnikach. Takie właśnie obie lubimy najbardziej… Czytaj dalej

Żerków, Kościół św. Stanisława, pozostałości pałacu Radomickich i budynek poczty konnej.

W poprzednim poście omówiłam historię miasta i obiekty znajdujące się po zachodniej stronie Żerkowa. W dzisiejszym chciałabym zająć się, usytuowaną po południowo wschodniej stronie, starszą częścią miasta. W niej  bowiem znajduje się najwspanialszy zabytek Żerkowa, kościół pod wezwaniem św. Stanisława jak również pozostałości po pałacu Radomickich. Aby tam dojść przemykam się wąskimi uliczkami, które same w sobie, mają wiele uroku. Chętnie pozaglądałabym w zaułki ale czasu (jak to w pracy) za dużo nie mam a priorytetem jest kościół. Czytaj dalej

Żerków

Dotychczas udawało nam się z pogodą. Podczas wyjazdów służbowych prawie zawsze świeciło nam słońce. Ostatnio nawet temperatury były więcej niż sprzyjające. Jednak każde szczęście ma swój koniec… Kiedy poniedziałkowym świtem spojrzałam w okno, zamarłam. Za szybą wirowało coś, co przypominało zawartość rozprutej pierzyny. Na dodatek śnieg padał nie, jak u Tuwima, bezgłośnie, tylko w akompaniamencie gwizdów wiatru. Pierwszy odruch to naciągnąć kołdrę i spać dalej.  No ale  wizyty poumawiane, jechać trzeba. Pospiesznie wypiłam kawę,  do przygotowanej wcześniej kurtki dorzuciłam kamizelkę z kapturem a do torebki włożyłam czapkę i parę rękawiczek. Tak przygotowana ruszyłam na parking, gdzie czekała już na mnie Szefcia. Po jej minie widać było, że myśli dokładnie to co ja… Czytaj dalej

Wapno. Dawna kopalnia soli im. Tadeusza Kościuszki

Wiadomość, że tym razem odwiedzimy gminę Wapno, zelektryzowała mnie. Nigdy tam nie byłam, więc podekscytowana czekałam na podróż.  Dobrego humoru nie były mi w stanie popsuć, ani wczesna pobudka, ani niespodziewany deszcz i wiatr.  Co do tych ostatnich, to miałam nadzieję, że miną zanim dojedziemy na miejsce. Część drogi, tę do Wągrowca znam prawie na pamięć, ale dalej zaczęła się dla mnie terra incognita.  Z ciekawością przyglądałam się krajobrazom i notowałam w pamięci co ciekawsze miejscowości. Było parę takich, które chciałabym odwiedzić. Wreszcie dojechałyśmy do Wapna. Miejscowość robi dziwne wrażenie. Ni to wieś, ni to miasto. Czytaj dalej

Ponownie w Swadzimiu. Pięknie odremontowany pałac niedługo otworzy swoje podwoje

„Lubię wracać w strony, które znam…” śpiewał nieodżałowany Zbigniew Wodecki. Ja też lubię, choć nie tak jak on „po wspomnienia zostawione tam”, lecz aby sprawdzić co się zmieniło… Wracając ze służbowej trasy postanowiłyśmy więc ponownie odwiedzić Swadzim. Ciekawe byłyśmy, jak postępuje remont dawnego pałacu Plucińskich. Pisałam o nim jakieś półtora roku temu, kiedy dzięki uprzejmości panów z ekipy przeprowadzającej remont, mogłyśmy obejrzeć obiekt nie tylko z zewnątrz, ale i od środka. Tym razem nie liczyłyśmy na tyle szczęścia… Czytaj dalej

Pałac Mycielskich w Gałowie. Część 1: Losy mieszkańców. Wielkopolskie rezydencje

Pałac Mycielskich w Gałowie od dawna znajdował się na czołowym miejscu mojej listy must see ale do tej pory nie miałam okazji zrealizować swego postanowienia. Jednak cierpliwość zostaje nagrodzona i wreszcie udało mi się go zobaczyć. To jedna z tych wielkopolskich rezydencji, która mimo swego piękna i stosunkowo niewielkiej odległości od Poznania, jest słabo znana. A szkoda… W piękne marcowe przedpołudnie zawitałyśmy do gałowskiego parku. Czytaj dalej

Pałac Skrbenskich w Chwalibogowie

Nie tak dawno temu pisałam o niezbyt udanej wizycie w Chwalibogowie, podczas której niewiele udało mi się zobaczyć, jako że w żaden sposób nie mogłam dostać się w pobliże stojącego we wsi pałacu. Jednak, gdy mi na czymś zależy, niełatwo się poddaję więc  podczas ponownego pobytu w tej wsi, namówiłam Szefcię aby spróbować powtórnie. No długo namawiać nie musiałam bo sama była ciekawa… Czytaj dalej

Niemierzyce. Dwór Sokołowskich w majątku Działyńskich. Wielkopolskie rezydencje

Szefowa od czasu do czasu postanawia być miłą, choć zawsze wtedy od razu zaznacza, abym się do tego nie przyzwyczajała…  Tym razem, podczas służbowego wyjazdu,  zrobiła odstępstwo od zamierzonej trasy, skręcając do Niemierzyc. Ucieszyłam się, bo już od dawna „trułam jej” że chciałabym zobaczyć stojący tam dwór, ale prawdę powiedziawszy, nie spodziewałam się że weźmie to pod uwagę, gdyż lista moich „chcę zobaczyć” jest dłuższa, niż mój (wcale nie krótki) życiorys. I ciągle dopisuję na nią nowe pozycje… Czytaj dalej