Najbardziej w swojej pracy lubię to, że nie jest przewidywalna i obfituje niespodzianki… Podczas służbowych wyjazdów, zdarzają się one nam dość często. Mamy na swoim kocie niespodziewanego spotkania z przedstawicielem leśnej fauny, poprzez zaskakujący swą urodą pejzaż okolicy, cudowne pola kwiatów, wspaniałe potrawy jedzone „gdzieś w trasie „, nadzwyczajne zakupy poczynione w małomiasteczkowym sklepie i przede wszystkim zabytki, o istnieniu których nie miałam pojęcia. Słowem nigdy nie wiadomo się zdarzy… Czytaj dalej
Miesiąc: Wrzesień 2020
Samostrzel. Pałac Bnińskich. Wielkopolskie rezydencje
Czasem się zdarza, iż wyczekany i upragniony wyjazd przynosi wielkie rozczarowanie. Tak było w przypadku pałacu w Samostrzelu. W latach międzywojennych miał on opinię jednego z najwspanialszych rodowych pałaców na północy Wielkopolski, podobno konkurować z nim mogły jedynie Ostromecko Alvenslebenów i Lubostroń Skórzewskich (pałace, o których już niegdyś pisałam). Gdy po przyjeździe do miejscowości okazało się, że niewiele z tych wspaniałości można zobaczyć, byłam gorzko zawiedziona… Czytaj dalej
Kościół św. Mikołaja w Siedlcu
Ilekroć, wracając ze Środy Wielkopolskiej mijałyśmy Siedlec, zawsze frapował nas, stojący tam na wzniesieniu, kościół. Na tle okolicznych pól, jego samotna bryła widoczna jest z daleka i wydaje się być jedynym punktem przyciągającym wzrok. Świątynia ta fascynowała nas „od zawsze” jednak nigdy dotąd nie miałyśmy czasu, aby doń podjechać. Zawsze odkładałyśmy to „na później” ale w końcu nadszedł dzień, w którym mogłyśmy sobie pozwolić na późniejszy powrót do domu. Pogoda była piękna, sprawy służbowe załatwione pozytywnie i nic nie stało na przeszkodzie, abyśmy na moment zatrzymały się w Siedlcu. Czytaj dalej
Ujazd. Założenie dworsko- folwarczne Kacpra Rogalinskiego
Pandemia, remont w domu, kłopoty w firmie… Mimo tego uznałyśmy, że odchodzące lato pożegnać trzeba. Dlatego, na jego ostatni dzień, zaplanowałyśmy same przyjemności. Zaraz po pracy ruszyłyśmy na przegląd ciuchowych sklepów, potem na mrożoną kawę i ciacho, a na koniec wybrałyśmy się do Ujazdu. Miejscowości o tej nazwie w Polsce jest kilka (kiedyś pisałam o zamku Krzyżtopór znajdującym się także w Ujeździe) my tym razem pojechałyśmy do wioski w gminie Kamieniec. Aura sprzyjała wycieczce, błękitne niebo i słońce zachęcały do zwiedzania. Czytaj dalej
Łopienno. Kościół Wniebowzięcia NMP i dwór Wirthów
Zauroczyła mnie wieś Łopienno, przez którą wiodła jedna z naszych służbowych tras. Miejscowość rozciągnięta wzdłuż rynnowego jeziora jest przecudnie położona, ukwiecona, zadbana. Do tego ma ciekawą historię, czyli wszystko to, co sprawia, że warto się w niej na dłuższą chwilę zatrzymać. Czytaj dalej
Mniszki. Dwór, willa i folwark rodziny von Unruh
Jakiś rok temu pisałam o swej wizycie w Mnichach i zachwycałam się tamtejszym założeniem dworsko- folwarcznym. Wtedy nie miałam już czasu podjechać do sąsiednich Mniszek, ale co się odwlecze… Czytaj dalej
Wilkowo Polskie, kościół pod wezwaniem św. Jadwigi śląskiej
W poprzednim poście o Wilkowie Polskim opisałam jego historię oraz znajdujący się tam pałac wzniesiony przez rodzinę Czarneckich herbu Prus III. We wsi znajduje się jeszcze jeden zabytek, który warty jest szerszego omówienia a jest nim założenie kościelne i późnogotycka świątynia pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej. Czytaj dalej
Wilkowo Polskie. Pałac Czarneckich herbu Prus IIIl
Zawsze z radością witam zapowiedź trasy w kierunku Kościana. Powiat kościański obfituje w zabytki, więc każdy służbowy wyjazd jest okazją do poznania kolejnego ciekawego miejsca i jego historii. Tym razem, wspólnie z Panią Prezes ustaliłyśmy, że po pracy odwiedzimy Wilkowo Polskie, które od dawna chciałam zobaczyć. Miejscowość nie jest duża, ale ma długą i ciekawą historię… Czytaj dalej
Turew Chłapowskich
Nazwiska Chłapowskich herbu Dryja nikomu przybliżać nie trzeba. Generał Dezydery Chłapowski to postać znana już gimnazjalistom (no przynajmniej mam taką nadzieję). Odwiedziłam szereg rezydencji związanych z tą, jakże zasłużoną dla Wielkopolski, rodziną, więc z tym większą niecierpliwością oczekiwałam wizyty w ich gnieździe rodowym, Turwi. Czytaj dalej
Kiszewo. Kościół i kolonia Nocków Dużych
Wracając z Wronek zatrzymałyśmy się na chwilę w Kiszewie. Dzień był słoneczny, a nam niespecjalnie spieszyło się z powrotem do domu. Postanowiłyśmy przyjrzeć się bliżej, stojącemu we wsi, modernistycznemu kościołowi, zaprojektowanemu przez S. Cybichowskiego. Czytaj dalej