Ponowna wizyta w Dublinie – 3 wspomnienia z Zielonej Wyspy

Kiedy u większości przedświąteczna bieganina osiągała apogeum, ja pakowałam walizkę i leciałam do Dublina aby gwiazdkowy czas spędzić z córką. To była w tym roku moja trzecia wizyta w stolicy Irlandii.

Tym razem miałam „atrakcje”przy odprawie. Mimo, że pozbyłam się butów, paska i innych akcesoriów z metalowymi elementami, bramka piszczy. Ku uciesze  (zawsze to jakieś urozmaicenie) czekających za mną  w kolejce, poddaję gruntownym oględzinom. Wywracam kieszenie, pokazuję stopy „od spodu”.  Omalże nie parskam śmiechem, kiedy „bezpieczniczka” odgarnia mi włosy. Cóż pod nimi mogłam ukryć?  Kałacha? Czytaj dalej

„Obce niebo”

Dni krótkie, wieczory długie więc wybrałam się do kina. Specjalnego wyboru nie było, zdecydowałam się na film „Obce niebo” w reżyserii Dariusza Gajewskiego. Scenariusz oparty  jest na prawdziwej historii, która dotknęła  polską rodzinę mieszkającą w Szwecji. Czytaj dalej

Malarze Normandii w Poznaniu – Obrazy z kolekcji Rady Regionu Dolnej Normandii

Wystawę w Poznańskim Centrum Kultury Zamek chciałam odwiedzić już od dawna, ale zawsze „coś” mi przeszkadzało. Raz nawet udałam się do centrum, z mocnym postanowieniem obejrzenia dzieł francuskich twórców, ale  cóż, tak się złożyło, że był to poniedziałek, wystawa nieczynna.IMG_5451

Wreszcie obligowana tym, iż niedługo zostanie zamknięta (przewidziana jest tylko do 14 lutego) wybrałam się ponownie, tym razem z lepszym skutkiem. Przy okazji wspomniałam, z łezką w oku, wielogodzinną kolejkę do Muzeum Narodowego, w której odstałam, aby obejrzeć kolekcję dzieł ze zbiorów d’Orsay w 2001 roku. Tym razem tłumów nie było…IMG_5905

Ekspozycja obejmuje dzieła bezpośrednich prekursorów  ( Delacroix, Courbet, Corot) jak i przedstawicieli impresjonizmu oraz późniejszych, którzy uwiecznili pejzaże Normandii.

Wystawa umożliwia prześledzenie  zmian jakie zaszły podczas XIX wieku w malarstwie. A były to zmiany radykalne. Począwszy od odejścia od typowej dotąd tematyki obrazów ( religijnej, historycznej, rodzajowej)i wyjściu w plener, poprzez sposób traktowania przedstawienia ( bardziej szkicowy, dynamiczny, pozwalający na uchwycenie konkretnego momentu), aż po zmiany w fakturze i palecie barwnej. Można powiedzieć, że właśnie w dziewiętnastym stuleciu nastąpiła rewolucja w malarstwie europejskim ( niestety w nikłym stopniu dotyczy to malarstwa polskiego tego czasu).

Obrazy zgrupowane są ze względu na temat podjęty przez artystę. Ogólnym ich bohaterem jest Normandia i jej plenery: klifowe wybrzeże,  miasteczka i wioski, farma Saint Simeon, oraz  Sekwana. Wszystkie  dzieła charakteryzują się nieco przytłumioną kolorystyką (normandzkich malarzy często nazywa się „szarymi impresjonistami”), która jest wynikiem pogody na północnym wybrzeżu Francji, często mglistej i deszczowej.

Oprócz dzieł uznanych mistrzów ( Renoir, Monet) na wystawie znalazły się obrazy malarzy o mniej głośnych nazwiskach, takich jak Albert Lebourg, Johan Berthold Jongking, Lodovic Napoleon Lepic, czy Eugene Boudin, którego obraz „Wędkarze nad brzegiem morza” jest flagowym motywem wystawy.

Najwięcej jest motywów marynistycznych, stosunkowo mało pejzaży znad Sekwany.

O dziwo obrazy „mistrzów” zwłaszcza Moneta, wcale nie są najbardziej udane. Odnoszę wrażenie, że ich rolą było  przywabić na wystawę jak największą ilość zwiedzających.   Może za wyjątkiem małych pejzażyków E. Delacroix’a, które mimo niepozornych rozmiarów, wybijają się spośród prezentowanych dzieł. Jednak większością „wielkich” jestem po prostu rozczarowana. Ale  za to odnajduję wiele godnych uwagi dzieł autorów mniej znanych, jak choćby nadmorskie pejzaże Lodovica  Lepica.

Wystawa nie jest duża, wszystkiego osiemdziesiąt obrazów, co paradoksalnie, jest jej zaletą. Przy większej ilości dzieł, o podobnej tematyce i kolorystyce, byłaby nieco monotonna.IMG_5917

Przy okazji miałam okazję podziwiać wnętrze poznańskiego Centrum Kultury Zamek po remoncie. Trzeba przyznać, że robi wrażenie! IMG_5908A po wystawie obowiązkowa kawa i pyszny czekoladowo- wiśniowy deser w „Kamei”, aby omówić wrażenia.

Na Zielonej Wyspie

Choć starałam się maksymalnie wykorzystywać czas na zwiedzanie Irlandii, to jednak wystarczało mi go także na inne zajęcia. Wieczorami szyłam sutasz na prezenty dla koleżanek córki.

Na początku zrobiłam wisiorek z krzemieniem pasiastym – podobno to kamień radości, mam nadzieję, że takową przyniesie obdarowanej osobie.105Dodałam do niego biały turkus, miedziane elementy i szklane paciorki toho.107 Czytaj dalej

Wspomnienia z Zielonej Wyspy – Nad morzem

Pierwotny plan zakładał wyjazd do Greystones i przejście klifem do Bray. Ale po całonocnym deszczu trzeba go było zmodyfikować, odwracając kolejność. Jedziemy dartem do Bray i zrobimy spacer w kierunku Greystones.IMG_4339

Przygotowałam się do typowego letniego dnia nad morzem, czyli założyłam sweterek, skórzaną spódniczkę, takąż kurtkę, pełne buty. Z akcesoriów wzięłam do torebki czapkę, i nieco na wyrost, okulary przeciwsłoneczne. Jak się okazało idealny strój na nadmorski spacer.IMG_4322

Jadąc dartem podziwiam widoki. Najbardziej podobają mi się niewielkie mariny z zacumowanymi łodziami.IMG_4325 Czytaj dalej

Wspomnienia z Zielonej Wyspy -Ross Errily Friary

Ross Errily Friary to średniowieczny, franciszkański klasztor, którego należy szukać w pobliżu miasteczka Headford. A szukać warto, bo należy on do najlepiej zachowanych irlandzkich klasztorów i stanowi jeden z narodowych zabytków Irlandii. Wśród miejscowych funkcjonuje pod nazwą „Ross Abbey” nie jest jednak ona prawidłowa, gdyż Ross Errily nigdy opactwem nie było.IMG_4540 Czytaj dalej

Dublińskie ulice – cd.

Najważniejszą ulicą północnej części Dublina, jest O’Connell Street. Należy ona równocześnie na najszerszych ulic Europy, przy południowym wylocie ( przy O’Connell Brigde) liczy sobie 49 metrów.

Powstała w XVIII wieku jako część głównej drogi łączącej północ z południem i kończącej się przy Dublin Castle. Pierwotnie  nosiła nazwę Sackville Street, jednak w 1924 roku władze stolicy postanowiły nadać jej imię irlandzkiego bohatera narodowego Daniela O’Connella. Czytaj dalej