Dwór w Fałkowie

Kiedy pierwszy raz pojechałyśmy do Fałkowa wiele sobie obiecywałyśmy po tej wizycie. Pojechałyśmy tam aby zobaczyć stojący we wsi pałac. Niestety, na miejscu okazało się, że nasze oczekiwania były mocno na wyrost. Mimo życzliwości miejscowego mieszkańca, udało nam się zabytek zobaczyć jedynie z daleka. Cały teren założenia pałacowego jest obecnie w rękach prywatnych, i o ile sam budynek rezydencji jest raczej w opłakanym stanie, o tyle odgradzający płot jest bardzo solidny. Zdecydowanie wolałabym aby było na odwrót. Tego dnia niewiele zobaczyłyśmy jednak (dużo) później okazało się, że zawsze istnieją nowe szanse… Czytaj dalej

Jurkowo. Pałac Dzierżykraj Morawskich

Do obejrzenia pałacu w Jurkowie przymierzałyśmy się kilkukrotnie, jednak zawsze „coś” stawało na przeszkodzie urzeczywistnienia tego zamiaru. Teraz też, wyjazd niemalże do samego końca, stał pod dużym znakiem zapytania, bo po fali upalnych dni, nastąpiły gwałtowne deszcze i burze, a zwiedzanie w ulewie większego sensu nie ma. Na szczęście pogoda uspokoiła się na tyle, że późnym wieczorem podjęłyśmy ostateczną decyzję „jedziemy”… Czytaj dalej

Górki Dąbskie. Pałac Eustachego Rogalińskiego.

Górki Dąbskie leżą na zachodnich krańcach województwa kujawsko-pomorskiego. Usytuowane są po środku „niczego”, czyli gdzieś między Kcynią a Żninem.  Taka lokalizacja zapewne gwarantuje mieszkańcom spokój, bo nikomu tam nie jest „po drodze”. Nam też nie… Na odwiedzenie wsi w ramach służbowych obowiązków, szans nie było. Jednak  uważałam, że stojący tam pałac wart jest oględzin, dlatego usilnie namawiałam Szefcię do wyjazdu  specjalnie po to, żeby go zobaczyć. Ponieważ, jak Pani Prezes sama przyznaje, gdy mi na czymś zależy jestem zadziwiająco skuteczna, i tym razem mi się udało. Pojechałyśmy…

Czytaj dalej

Pleszew, jego historia i atrakcje

Pleszew, w przeciwieństwie do pobliskiego Kalisza, nie należy do miast specjalnie obleganych przez turystów. Ja sama też, do tej pory, przez Pleszew jedynie przejeżdżałam i prawdę powiedziawszy, wówczas nie sprawił on  na mnie najlepszego wrażenia.  Wiedząc, że  w mieście wypadnie nam dłuższy postój, sprawdziłam, co warto w nim zobaczyć, bo z Szefcią uzgodniłyśmy,  że przymusową przerwę w pracy przeznaczymy na zwiedzanie. Czytaj dalej

Dwór w Orzeszkowie

Kończąc jedną z naszych podróży służbowych skręciłyśmy do Orzeszkowa, w którym chciałyśmy zobaczyć dwór i ewangelicki kościół. Już kilkukrotnie „przymierzałyśmy się” do tej  wizyty, ale zawsze „coś” stawało na przeszkodzie. Tym razem udało nam się zrealizować nasz zamiar. Czytaj dalej

Suchoręcz

Wybierałyśmy się do Suchręcza, bo dowiedziałyśmy się, że  tamtejszy dwór, przez dotychczasowego właściciela został wystawiony na sprzedaż. Ponieważ chciałyśmy go obejrzeć, więc przed wyjazdem Szefowa wykonała  telefon do pośrednika nieruchomościami, zasięgając informacji, z kim możemy o tym porozmawiać. Pośrednik stwierdził, że na miejscu prawdopodobnie nikogo nie ma, on nie dojedzie, a obiekt jest zamknięty… Mimo tych pesymistycznych wieści, licząc na to, że może choć z daleka uda nam się coś dojrzeć, postanowiłyśmy jednak pojechać… Czytaj dalej

Dwór w Niekursku i kościoły w Gostomii i Zdbowie.

Trasa Trzcianka – Wałcz wiedzie  przez przepiękne, obficie zalesione i poprzecinane lustrami wody tereny. O tej porze roku, jazda w tym kierunku, jest  czystą przyjemnością. Niestety, wszystkich przyjemności naraz mieć nie można, więc są i minusy… Region ten jest stosunkowo słabo zaludniony i w związku z tym, w zabytki nie obfituje.  Jednak jak się szuka, to  „coś”się  znajdzie… Jadąc na służbowe spotkanie w Wałczu, zatrzymałyśmy się dwukrotnie. Pierwszy krótki postój zrobiłyśmy w Niekursku, w którym chciałam zobaczyć stojący tam dwór. Czytaj dalej

Czeluścin dwór Albrechtów

W Czeluścinie zatrzymał nas widok stojącego przy drodze dworu. Ponieważ nie było żadnych tabliczek zakazujących wjazdu na niewątpliwie prywatną posesję, zajechałyśmy w jej głąb, aby zobaczyć fasadę budynku. Właśnie przymierzałyśmy się do sesji zdjęciowej, kiedy w drzwiach ukazała się przemiła kobieta. Gdy po wymianie powitań wyłuszczyłyśmy cel naszego przyjazdu, owa pani pozwoliła nam nie tylko na zobaczenie zewnętrza ale i oprowadziła po wnętrzach… Czytaj dalej