Pałacyk w Swarzędzu. Wielkopolskie rezydencje.

Jadąc w teren wielokrotnie mijałyśmy swarzędzki „Pałacyk pod lipami”, jednak zawsze brakowało nam czasu aby się przy nim zatrzymać. Tym razem, wracając z krótkiej trasy do Antoninka, postanowiłyśmy wykorzystać okazję i zajrzeć do dawnej posiadłości Niemojewskich, Schumanów i  Hoffmeyerów.Pałacyk pochodzi z przełomu XIX i XX wieku, jednak sama miejscowość jest o wiele starsza. W chwili obecnej jest integralną częścią Swarzędza, jednak niegdyś była samodzielnym folwarkiem, który  nosił miano „Nowej Wsi”. Ziemie te początkowo wchodziły w skład majątku swarzędzkiego i w XVIII wieku należały do Teresy z Potockich herbu Pilawa i Macieja Koźmińskich z Iwanowic. Po nich odziedziczył je syn, Teodor Koźmiński herbu Poraj. Teodor ożenił się z Nepomuceną Działyńską, z którą miał dwójkę dzieci: syna Augusta i córkę Mariannę.

Teodor i Nepomucena zmarli młodo, tak że nad majątkiem i nieletnimi dziećmi trzeba było ustanowić opiekunów.  Na kuratorów wybrani zostali zacni obywatele ziemscy: wojewoda poznański, książę Antoni Jabłonowski herbu Prus III, starosta solecki Tadeusz Jaraczewski herbu Zaremba oraz poseł na sejm Jan Lipski herbu Grabie. Panowie Jaraczewski i Lipski byli też spowinowaceni z Koźmińskimi (Jaraczewski przez matkę, Lipski przez żonę) więc ich wybór na opiekunów był zupełnie naturalny. Kiedy podopieczni osiągnęli dojrzałość, Mariannę wydano za mąż za hrabiego Antoniego Dzieduszyckiego herbu Sas. Para ta miała córkę Annę (późniejszą Rostworowską) oraz synów  Henryka Seweryna i Ignacego Seweryna. Augustyn ożenił się z Józefą hrabiną Mielżyńską, z którą, zdaje się, nie posiadał potomstwa. Augustyn pełnił funkcję komisarza cywilno-wojskowego województwa poznańskiego, sędziego ziemskiego poznańskiego i międzyrzeckiego a także był rotmistrzem chorągwi 1 Brygady Narodowej.

W 1791 roku, Augustyn sprzedał rodzicielski majątek. Nabywcą był  Jan Jakub Klug, świeżo nobilitowany kupiec, przedsiębiorca i bankier. W trzy lata później, zaledwie dwudziestopięcioletni Augustyn zmarł. Jan Jakub Klug pochodził z zamożnej, kupieckiej rodziny, początkowo pracował w poznańskiej firmie swego wuja, Z. Goebla której, po ślubie z kuzynką, Katarzyną Konkordią Goebel, stał się współwłaścicielem.  Jednak to nie wystarczyło przedsiębiorczemu Janowi. Zorganizował wełniane, jedwabne i płóciennicze manufaktury włókiennicze a następnie zajął się handlem zbożem, na którym  dorobił się tak znacznego majątku, że w 1789 roku mógł otworzyć własny bank. Poza tym zajmował się handlem nieruchomościami, podejmował administracji majątków prywatnych i państwowych, administrował handel mięsem i skórami. W 1790 roku Jan Jakub Klug, w uznaniu jego zasług dla gospodarki kraju, został nobilitowany i przyznano mu herb Kotwica.

Niestety II rozbiór i krach warszawskich banków, z którymi Klug był powiązany, załamał krajową gospodarkę i w 1793 roku  Jakub Klug musiał  ogłosić bankructwo. W rok później, Jan Jakub wraz małżonką opuścili swe poznańskie i swarzędzkie dobra przenosząc się do Warszawy. Zanim jednak to nastąpiło, ich córka Joanna poślubiła Józefa Niemojewskiego herbu Rola, porucznika pruskich lejbhuzarów. Niemojewski uczestniczył w wielkopolskich przygotowywaniach do wybuchu insurekcji kościuszkowskiej a następnie w Kościanie i Gąbinie, wśród miejscowej szlachty proklamował powstanie przeciw Prusakom. Walczył (skutecznie) w Kościanie, Kcyni Bydgoszczy zanim nie został oddelegowany z misją do Francji. W 1806 roku jako generał brygady został mianowany komendantem wojskowym departamentu poznańskiego a do jego zadań należała rekrutacja żołnierzy do Wojska Polskiego gotowego bić się pod Napoleonem. Wziął udział w szturmie Tczewa, za co odznaczono go Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. Służył w korpusie obserwacyjnym generała Zajączka. W 1809 był komendantem wojskowym departamentu łomżyńskiego a następnie lubelskiego. W 1812 roku ruszył wraz z Wielką Armią na Moskwę. Pełnił wtedy funkcję dowódcy 15 brygady Kawalerii straży przedniej cesarskiego szwagra, Joachima Murata. Ciężka rana odniesiona na początku kampanii wyłączyła go z dalszej walki i tym samym uchroniła przed sromotnym odwrotem spod Moskwy. Mimo tak intensywnego życia znalazł czas by spłodzić czterech synów i córkę. Zmarł w 1839 roku. Dobra w Nowej Wsi, już od 1830 roku, należały do rządu pruskiego a potem były, bądź własnością Grabowskich, lub były przez nich jedynie dzierżawione. Bronisław Grabowski ożenił się, ze spokrewnioną z Niemojewskimi (matka Józefa Niemojewskiego była de domo Bojanowska) Anną Bojanowską herbu Junosza.

W pierwszej połowie XIX wieku dzierżawcami Nowej Wsi byli Aniela z Piechockich i Józef Ravioli, i tutaj przyszedł na świat ich syn, późniejszy polski leśnik, pierwszy prodziekan Wydziału Rolniczo-Leśnego, nowo utworzonego Uniwersytetu Poznańskiego, profesor Józef Ravioli.

Ok 1885 roku majątek przeszedł na własność Carla Hoffmeyera, a potem należał do prawnika, Henryka Szumana. Henryk był synem Maurycego i Henryki z Hoyerów, o rodzinie Szumanów pisałam już niejednokrotnie, ostatnio chyba w postach poświęconych dworkom w Czeszewie i Brodowie. Henryk ożenił się z Kamilą Kościelską herbu Ogończyk i para ta doczekała się dziewięciorga potomstwa. Szuman prowadził niezwykle czynny tryb życia, już na studiach zaangażował się w działalność narodową a po uzyskaniu doktoratu prawa bronił polskich spiskowców w procesie berlińskim. Prowadził też rodzinny folwark we Władysławowie (powiat czarnkowski) był posłem na sejm, jednym ze współzałożycieli PTPN oraz Towarzystwa Rolniczego poznańsko-szamotulskiego oraz Banku Włościańskiego. Zmarł w 1910 roku,  zdaje się, że żadne z jego dzieci nie odziedziczyło Nowej Wsi, jako że ta, w 1926 roku, należała do syna Carla, Ludwika Hoffmeyera, a następnie, do końca II wojny do syna Ludwika, Carla, który posiadał też dworek w samym Swarzędzu, nad jeziorem.

Po wojnie Nowa Wieś przeszła na Skarb Państwa Polskiego. Obecnie w pałacyku mieści się hotel i restauracja „Pałacyk pod lipami” a w pałacowym ogrodzie i folwarku znalazły miejsce eksponaty Muzeum Pszczelarstwa.

Folwark powstał gdzieś na przełomie XVIII i XIX wieku. Pałac jest o stulecie późniejszy. Kto był jego inwestorem nie wiem, jednak w grę wchodzi, bądź Schuman, bądź  Hoffmeyer. Raczej nie jest możliwym, aby jak podaje wikipedia, budynek był wzniesionym przez Józefa Niemojewskiego w 1910 roku.

Podjeżdżamy na przypałacowy parking i ruszamy na obchód budynku. Wzniesiony jest na planie prostokąta, podpiwniczony, dwukondygnacyjny, choć drugie piętro niemal całkowicie kryje się w mansardowym dachu. Wejście główne mieści się w murowanym, opilastrowanym, wielobocznym ganku fasadzie, którego dach tworzy taras dla zamkniętej łukiem zbliżonym do oślego grzbietu, wysokiej mansardy. Nad jej oknami umieszczono okrągły medalion w którym obecnie znajdują się dwa urocze putta. Fasada urozmaicona jest, częściowo wtopioną w ścianę, przysadzistą,  półokrągłą wieżyczką nakrytą fantazyjnym hełmem.

W pełni dwukondygnacyjnej fasadzie ogrodowej umieszczony jest półokrągły ryzalit, taras nakryty szklanym dachem wspartym na  lekkich, pergolowych słupkach oraz półokrągły jednokondygnacyjny występ.

W elewacji bocznej odkrywamy cudne drzwi, oraz koński łeb, który raczej powinien umieszczony być nad stajnią.Pałacyk stoi w krajobrazowym parku, w którym w sezonie wiosenno letnim rozmieszczone są liczne eksponaty Muzeum Pszczelarstwa, które jest oddziałem Muzeum Rolnictwa w Szreniawie. Za twórcę pszczelarskiego skansenu uważany jest profesor Roman Kostecki, który w oparciu o kolekcję swarzędzkiego Zakładu Chorób Pszczół, oddziału Instytutu Weterynarii w Puławach zaproponował wystawienie uli w dworskim parku. Przy parku znajdują się także zabudowania gospodarcze dawnego folwarku, których część została zaadaptowana na cele hotelarsko-gastronomiczne.

 

5 uwag do wpisu “Pałacyk w Swarzędzu. Wielkopolskie rezydencje.

Dodaj komentarz