Rządcówka w Oporówku, dwór Morawskich, kościół i cmentarz w Oporowie.

W początkach mego „blogowania”  opisałam w jednym poście szereg rezydencji położonych na ziemi leszczyńskiej. Z konieczności, wtedy każdemu z nich poświeciłam niewiele miejsca ograniczając się w zasadzie do zasygnalizowania ich  istnienia. Wśród miejscowości wymienionych w tamtejszym poście znalazło się też Oporowo. Po czterech latach, miałam okazję być w nim ( i sąsiednim Oporówku) ponownie. Chciałabym więc dziś rozbudować tamten wpis o historię miejscowości oraz dokładniej opisać inne obiekty tam się znajdujące. A jest ich niemało…Zanim dojechałyśmy do Oporowa zatrzymałyśmy się na chwilę w Oporówku. Chciałyśmy zobaczyć stojącą tam rządcówkę, szachulcowy budynek wybudowany dla Wojciecha Morawskiego w 1844 roku. Niezbyt nam się to udało. Budynek stoi wprawdzie przy samej drodze, ale zasłaniają go gęsto porastające posesję drzewa. Posiadłość jest własnością prywatną, więc mimo, iż sforsowanie bramy nie stanowiłoby większego problemu, nie chcemy (to znaczy chcemy, ale przyzwoitość nas powstrzymuje) wdzierać się do cudzego ogrodu. Kontentujemy się więc jedynie tym, co widać zza płotu. Niestety niewiele tego. Widzimy fragment elewacji, ścianę wzniesioną w konstrukcji szkieletowej i wypełnioną czerwoną cegłą, wystający kawałek dwukondygnacyjnego ryzalitu z dwuokienną mansardą. Poza tym jeszcze kawałek ciekawego okna, dach naczółkowy i to w zasadzie wszystko. Z uczuciem niedosytu ruszamy więc dalej.

Podróż trwa tylko chwilkę, jako że naszym następnym celem jest położone po sąsiedzku Oporowo. Majątek w XV wieku należał do Stroszyna Wyskoty, następnie do Bartosza Sokołowskiego, córki Ofki i jej, nieznanych z imienia, sióstr. Kolejnym właścicielem majątku był syn Ofki, Hektor Orchowski, który sprzedał odziedziczone po matce włości Andrzejowi Bnińskiemu, biskupowi poznańskiemu. Tenże z kolei odstąpił je bratankowi, Mikołajowi ze Śmigla.

W rękach rodziny Śmigielskich lub jej powinowatych, majątek pozostaje do końca XVI wieku. Kolejne dwa stulecia w dziejach Oporowa obfitują w częste zmiany właścicieli, gdyż majątek wchodzi w skład większych kluczy ziemskich bądź zostaje podzielony na kilku sukcesorów.

W końcu XVIII wieku Oporowo było własnością Korduli z Gorzeńskich i Jana Kazimierza Turnów, od których odkupił je  Wojciech  Dzierżykraj Morawski, żonaty z  Zofią Sczaniecką. Po nim odziedziczył go jego syn, Józef Ignacy, który w 1809 roku poślubił w Warszawie Paulinę Łubieńską. Para ta doczekała się osiemnaściorga potomstwa, w tym czternastu córek. Z  czterech synów  zrządzeniem losu  wieku dorosłego dożył tylko Wojciech Feliks, który objął majętność. Ożenił się z Marianną z Grocholskich herbu Syrokomla, z którą miał czworo dzieci. Niestety małżeństwo trwało tylko dziesięć lat, Marianna zmarła w wieku trzydziestu trzech lat.  Owdowiały Wojciech został księdzem. Tę samą drogę stanu duchownego wybrał jego najstarszy syn, Marian Ignacy, wstępując w 1863 roku do zakonu jezuitów. Marian Ignacy w 1871 roku był kapelanem jeńców francuskich w Poznaniu, za co rząd francuski odznaczył go brązowym Krzyżem Zasługi. Był profesorem, wykładał filozofię i uznawany jest za najwybitniejszego w Polsce neoscholastyka. Jezuitą został też jego imiennik i bratanek Marian Józef Morawski, Gruntownie wykształcony, zanim wstąpił do seminarium duchownego studiował filozofię, języki orientalne, sanskryt na uniwersytetach we Wrocławiu, Pradze, Krakowie.  W 1910 przyjął święcenia kapłańskie i wyjechał kształcić się na uniwersytecie papieskim w Rzymie. W 1917 roku rozpoczął nowicjat jezuicki w Starej Wsi. Ksiądz Marian Morawski zginął w 1940 roku w KL Auschwitz. Ostatnim przedwojennym właścicielem Oporowa był syn Eugenii i Ignacego Rocha Dzierżykraj Morawskich, Witold pseudonim „Wallenrod” dyplomowany płk kawalerii Wojska Polskiego, zamordowany przez Niemców w 1944 roku w obozie koncentracyjnym w Mauthausen.

W rękach rodziny Dzierżykraj Morawskich majątek pozostał do 1939 roku.

Przez otwartą na oścież bramę wjeżdżamy na teren dworskiego parku. Brama jest oryginalna, w jej ażurowych skrzydłach widnieją inicjały „WM”. Należały do któregoś z panów Morawskich. Albo do pierwszego właściciela  Oporowa Wojciecha, bądź do ostatniego, Witolda Dzierżykraj Morawskiego.

Budynek dworu tak samo piękny jak zapamiętałam go z ostatniej wizyty i niestety tak samo opuszczony.  Wielka szkoda, bo to naprawdę przepiękny przykład architektury dworkowej. Został zbudowany ok 1800 roku dla Józefa Ignacego Morawskiego i jego żony Pauliny z Łubieńskich. W 1910 roku został rozbudowany według planów Rogera Sławskiego.  Dwór składa się z parterowego korpusu i dwóch skrzydeł bocznych.  Dwór położony jest w parku krajobrazowym na terenie którego znajduje się też dawna rządcówka.Budynek, w przeciwieństwie do dworu wygląda na użytkowany. Z żalem opuszczamy teren założenia dworskiego i udajemy się w kierunku, położonego na osi kościoła. Tam, na przykościelnym cmentarzu odnajdujemy przedstawicieli dawnych właścicieli Oporowa.

Otoczony murem cmentarz chyba od połowy XIX wieku służył pochówkowi jedynie członków rodów ziemiańskich. Znajduje się tu okazały, przypominający grecką świątynię, grobowiec rodziny Ponikiewskich z Brylewa, w której, w 2010 roku złożono do niej szczątki kpt Józefa Ponikiewskiego herbu Trzaska. Był on synem Elizy z Kęszyckich i Hipolita Ponikiewkich, ochrzczonym w oporowskim kościele. Ukończył  Szkołę podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu i służył na ORP Grom. Był zaręczony z Marią Unrug, córką Witolda, wnuczką generała Antoniego Unruga z Piotrowa, o którym niedawno pisałam.W sierpniu 1939 roku okręt wraz z załogą wycofano do Wielkiej Brytanii i tam zastał Ponikiewskiego wybuch II wojny. Od 1941 roku został adiutantem generała Sikorskiego i wraz z nim zginął w katastrofie pod Gibraltarem.

Na cmentarzu odnajduję też  kaplicę grobową rodziny Chełkowskich, oraz liczne nagrobki członków rodziny Dzierżykraj Morawskich.

Sam kościół został wzniesiony z fundacji Stanisława Śmigielskiego, w latach 1640-1644 w konstrukcji szachulcowej. Otrzymał wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP. Na początku XIX wieku z inicjatywy i funduszy Józefa Morawskiego dobudowano w zachodniej fasadzie wieżę i kruchtę.

Jest to świątynia jednonawowa, wzniesiona na rzucie prostokąta o węższym, niższym wielobocznie zamkniętym prezbiterium. Zarówno korpus jak i prezbiterium nakrywają wysokie dachy dwuspadowe. Wzniesioną na planie zbliżonym do kwadratu wieżę, wieńczy hełm z obeliskiem i krzyżem na kuli. Ku naszej radości kościół posiada tak zwane półotwarcie. Od nawy oddzielają nas drzwi o kryształowych szybkach. Zerkamy przez nie i wymieniamy pełne podziwu spojrzenia. Wnętrze kościoła jest przepiękne i bogato wyposażone. To jednak nie koniec niespodzianek. Obchodząc świątynię dookoła odkrywamy boczne drzwi, stojące otworem. Wślizgujemy się do środka i ciekawie rozglądamy się. Naszą uwagę najpierw przykuwa zwisający, okazały świecznik z postacią Niepokalanie Poczętej NMP stojącej na smoku w mandroli utworzonej z wici roślinnej.

Skoro mamy już wzrok uniesiony ku górze chwilę kontemplujemy belkę tęczową z krucyfiksem oraz postaciami Matki Bożej Bolesnej i św. Marii Magdaleny pochodzące z 1640 roku. Oglądamy kasetonowy strop zdobiony motywem gwiazd. W prezbiterium zauważamy przeuroczą, otwartą do wnętrza arkadą, lożę kolatorską. Późnobarokowy ołtarz główny zdobią XVII wieczne obrazy przedstawiające  Matkę Boską z Dzieciątkiem( w polu centralnym) i św. Stanisława. Interesujące są również pozostałe elementy kościelnego wyposażenia, czyli ołtarze boczne i ambona. Nasze zdumienie budzi, wsparty na dwóch kolumnach chór organowy, ozdobiony figurą Chrystusa. Na ścianie bocznej umieszczono drewniane epitafium fundatora świątyni Stanisława Śmigielskiego z Bnina. Zawiera tablicę inskrypcyjną i portret zmarłego.Nie jestem w stanie wymienić wszystkich zasługujących na uznanie sprzętów kościelnych. To po prostu trzeba samemu zobaczyć i poczuć panującą w świątyni mistyczną atmosferę… W kruchcie m.in znajduje się epitafium poświęcone osobie ostatniego przedwojennego właściciela Oporowa, Witolda Dzierżykraj Morawskiego.

Pełne niezwykłych wrażeń estetycznych i duchowych opuszczamy Oporowo. Przy wyjeździe dokumentuję jeszcze zabytkowy „sześciorak” dom przeznaczony dla robotników folwarcznych. Nazwa jego ( podobnie jak „czworaki”) pochodzi od ilości zamieszkujących w nim rodzin. Odwiedziny w nim chciałabym polecić wszystkim interesującym się historią i lubiącym architekturę. Na pewno będą nim zachwyceni tak samo jak ja…

7 uwag do wpisu “Rządcówka w Oporówku, dwór Morawskich, kościół i cmentarz w Oporowie.

Dodaj odpowiedź do dorotanna Anuluj pisanie odpowiedzi